NA ZAWSZE...
Krzysiu Najdroższy! Synku mój kochany!
Wspomnienie przeszłości rozdziera mi rany
Zadane okrutnie, podstępnie i cicho
Przez los przypadkowy. To nieznane licho.
Nikt naprawdę nie wie co go jutro czeka
Czy radości mnóstwo, a może łez rzeka...
Tak sie stało ze mną. Pragnąłem nieskromnie
Że przypomnisz Sobie ojca i powrócisz do mnie.
Los mi tego nie dał. Sam nie wiem dlaczego!
Cóz ja Ci zrobiłem aż tak bardzo złego?
Co spowodowało, że Się mnie wyrzekłeś,
Bez jednego słowa na zawsze odszedłeś!!!
17
maja 2000 r.
W piątą rocznicę tragicznej śmierci Syna,
który odszedł nagle w czterdziestym roku życia.